Szkoła Podstawowa z Oddziałem Przedszkolnym im. Jakuba Kani w Domaradzu

46-034 Pokój  

Domaradz 3  

Tel.: (77) 469-80-31

sp-domaradz@wp.pl

Czym jest, a czym nie jest asertywność

Asertywność, to w psychologii termin oznaczający posiadanie i wyrażanie własnego zdania oraz bezpośrednie wyrażanie emocji i postaw w granicach nie naruszających praw i psychicznego terytorium innych osób oraz własnych, bez zachowań agresywnych, a także obrona własnych praw w sytuacjach społecznych [1].

Mówiąc o asertywności, należy pamiętać, że zawsze będzie związana z granicami interpersonalnymi i tzw. „wolnością słowa”. Niejednokrotnie spotykam się z sytuacjami, w których młodzież naciąga rozumienie asertywności, wolności i granic do swoich potrzeb, mówiąc na przykład:

Jednym z moich ulubionych określeń stanowiących o wolności jest cytat z Alexisa de Tocqueville: Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka.

To zdanie często otwiera moim uczniom oczy, bo kładzie nacisk na obie strony. Nie wystarczy pewność siebie i werbalizowanie swoich oczekiwań, emocji czy opinii, by być asertywnym. Potrzebna jest jeszcze umiejętność szanowania rozmówcy. 

Asertywność jest więc relacją między daną osobą a otoczeniem, którą można do pewnego stopnia kontrolować. By jednak mógł zaistnieć taki pozytywny rodzaj komunikacji, każda ze stron musi wyjść z założenia, że ma takie same prawa jak interlokutor i takie same obowiązki względem siebie (np. bycia szanowanym, dbania o wzajemne samopoczucie, itp.).

Cała sztuczka ze stosowaniem asertywnych technik komunikacji polega na tym, że zamiast pracować nad głęboko schowanymi przekonaniami na własny temat, nauczyciel może pracować na umiejętnościach ucznia „tu i teraz”, które z kolei mogą zwrotnie wpływać na postrzeganie siebie samego. Dlatego tak ważne jest, by asertywności uczyć dzieci na co dzień – w warunkach szkolnych to dużo prostsze i bardziej dostępne niż praca „u podstaw” na samym poczuciu własnej wartości.

Być może dla wielu czytelników będzie to zupełnie oczywiste, ale niestety wielu dorosłych ma duży problem ze stosowaniem asertywnej komunikacji, a pierwszą zasadą uczenia innych jest dawanie przykładu. Należy pamiętać, że w relacji uczeń – nauczyciel to zawsze nauczyciel odpowiada za sterowanie emocjami i postawami (swoimi i uczniów). Praca nad własną asertywnością musi zacząć się od indywidualnego rozumienia świata, czyli od zweryfikowania własnych przekonań nt. dziecka – ucznia. Eric Berne wskazuje, że w relacjach międzyludzkich każdy z nas przyjmuje trzy  role (tzw. „stany ego”): Ja – Dorosły, Ja – Dziecko, Ja – Rodzic [2]. Role te występują w ujęciu symbolicznym, niezależnym od wieku czy faktycznych ról społecznych. Mówiąc najprościej, jeśli oczekujesz komunikacji asertywnej, opartej na poszanowaniu granic obydwu stron, powinieneś wyjść z pozycji Dorosłego, a jeśli Twój rozmówca (np. uczeń) wychodzi z tej samej pozycji, to komunikacja jest partnerska, równa i istnieje duża szansa na porozumienie. 

Problem polega na tym, że dorosły w relacji z dzieckiem zwykle stawia siebie w roli Rodzica, przez co jego stosunek przyjmuje formę:

  • nadrzędną („ja mam rację, ty musisz się jeszcze wiele nauczyć”),
  • oceniającą („Czy ty nigdy nie spoważniejesz?”),
  • nadopiekuńczą („Nie poradzisz sobie z tym, ja to zrobię”).

Większość uczniów jednak nie chce obejmować roli Dziecka (niepoważnego, skupionego za zabawie), aspiruje do roli Dorosłego i tutaj pojawia się komunikacyjny impas. Zwykle będzie się on rozwijał do utrwalania zachowań z roli Ja – Dziecko u ucznia, powodując kompletny brak komunikacji.

By ten impas przerwać, warto zweryfikować własne założenia relacyjne. Podstawą do realizowania komunikacji asertywnej w klasie jest postawa „ja – nauczyciel jestem ok i ty – uczeń jesteś ok” oraz narracja myślowa zakładająca, że każda ze stron ma swoje granice, swoje emocje i swoje przekonania, ale też obie strony mogą popełniać błędy.

Uczenie się przez naśladownictwo to proces, który towarzyszy ludziom od początku socjalizacji. Jeśli uczniowie lubią swojego nauczyciela, będą się od niego uczyć zarówno merytoryki przedmiotu, jak i jego własnych umiejętności miękkich (m.in. asertywności). W dużej mierze jest to proces automatyczny, przebiegający poza świadomym procesem uczenia się.Komunikat „Ja” polega po prostu na budowaniu wypowiedzi w taki sposób, by dać sobie przestrzeń do wyrażenia własnych emocji czy opinii bez naruszania granic innych.

Podstawowa budowa komunikatu:

Ja + czuję się (czasownik odnoszący się do emocji) + nazywam to, jak się czuję + opis zachowania drugiej osoby, które wywołały te emocje.

Przykład: „Jest mi bardzo przykro i czuję się lekceważona, kiedy trzeci raz z rzędu odwołujesz nasze spotkanie.”.

  • „Źle się czuję, kiedy mówisz do mnie w ten sposób, mam wrażenie, że mnie obrażasz.”.
  • „Jesteście dzisiaj wyjątkowo głośni, mam poczucie, że Was nudzę. Czy mam rację?”

Zalety stosowania komunikatu „Ja”:

  • możliwość zwerbalizowania własnych emocji (która jest podstawą w ich przepracowaniu) i odczucia ulgi,
  • udzielenie informacji zwrotnej, która nie jest zagrażająca. Nie oceniaj zachowania innych, zamiast tego opisuj „suche” fakty,
  • pozwala zweryfikować swoje założenia o intencjach rozmówcy,
  • umożliwia pokazanie uczniom, że mówienie o swoich emocjach nie jest powodem do wstydu i mogą oni się nimi dzielić wprost,

Zasady asertywności:

  • nie oceniaj, zamiast tego informuj,
  • nazywaj swoje emocje,
  • nie domyślaj się, pytaj o emocje i wrażenia innych, weryfikując własne założenia,
  • zaakceptuj, jeśli ktoś nie potrafi stosować asertywnych komunikatów i zamiast tego stosuje agresywne.

Opracowano na podstawie artykułu Magdaleny Gotez